|
Bardziej z niezdrowych namiarów, niż z chęci zrekompensowania braku aktywności blogowej, dzisiaj zajmę się opisem scenografii, którą wykonałem z myślą o fotograficznej prezentacji pomalowanych modeli fantasy wymiar 28 (mm). |
|
Luźną inspiracje budowli, która stała się ciałem, odnalazłem w spaniolskiej publikacji o egzotycznie brzmiącym tytule "Modelismo Aplicado - Pintura figuras y fantasia", tom V i VI z 1996 roku. |
|
Całość makiety budowałem z płyty korkowej, docinanej, kruszonej, łamanej i spracowanej na kilka jeszcze sposobów, o których publicznie nie ośmielę się wspomnieć. Trzonem konstrukcji była korkowa podstawa, oraz korkowe cegiełki (preparowane z tego samego kawałka materiału). |
|
Budynek miał posiadać więcej niż jedną kondygnacje, schody i jakiś zgrabny portal na furtę bramną (lub drzwiową, do tej pory nie mam pomysłu czym ta ruinka jest). |
|
Archiwolta została utworzona profilem z PCV, jak widać na zdjęciach przez wzgląd na zabieg techniczny, który miał mi ułatwić pracę, w szczycie łuku rozdzieliłem całą konstrukcje na dwie niezależne części budowanego modelu. |
|
Po połączeniu elementów składowych modelu i zabudowaniu go cegiełkami na wyższym poziomie, przerwę w obramieniu futryny zamaskowałem, czymś co naśladuje w architekturze kliniec łuku (czyli delikatny trapezik z PCV). |
|
Ściany boczne zostały przyozdobione imitacją zaczepów na łańcuchy. Budulcem na ten efekciarski detal był kawałek PCV, rurka pozyskana z wkładu od długopisu, oraz drut ze spinacza biurowego (na kółko). |
|
Kiedy korek wyczerpał zakres usług budulcowych, scenografia została przyozdobiona imitacją podłoża. |
|
Piach modelarski, kamyki o zróżnicowanych wymiarach, masa strukturalna i bardzo dużo Wikolu, pomogło mi stworzyć coś w rodzaju piaszczystego podłoża ze zgrabnym, wkradającym się w substancje budynku nasypem. |
|
Kamienną posadzkę wieńczącą płaszczyzny spiętrzone budynku, zostały dosłownie ulepione z glinki chemoutwardzalnej o przewrotnej nazwie Primo (produkt w swoim czasie nabyłem w Empiku). Trzeba pamiętać, że użycie tej masy znacznie zwiększy wagę modelu. |
|
Malowanie to już mieszanka absolutnej improwizacji i przykrych nawyków, zupełnie nie znajdujących zastosowania w dążeniu do naśladowania natury (zresztą mimesis mojego modelarstwa nigdy nie spędzała snu z moich powiek). |
|
Pozostał jeszcze parę drobiazgów, którym jeszcze ten kawałek terenu zaprzątnie moją uwagę. Będę musiał jeszcze go trochę zpigmencić, obrdzewić te stalowe zaczepy zawieszone fantazyjnie na murach, dopracować łańcuchy, na których zawisły czaszki dekoracyjne oraz na sam koniec wszystko porozjaśniać po brudzeniu. |
Na koniec kilka uwag:
- jako, że to prawie fotograficzny poradnik, ważne jest aby przed zabawą pigmentami i ogólnie w brudzenie, pokryć wstępnie pomalowany model satynowym lakierem (widziałem patent z Sidoluksem do paneli, czy działa nie wiem), wtedy nakładane substancje nie będą się wbijać w strukturę farby a ich nadmiar łatwo daje się usunąć,
- obramienie bramne miało być pierwotnie boniowane, założyłem sobie, że dokonam tego malarstwem iluzjonistycznym, ostatecznie chciałem szybko ukończyć tą scenografię i strukturę dekoracyjną archiwolty zaznaczyłem tylko symbolicznie i bardzo niezdarnie,
Bardzo fajnie ci to wyszło, naprawdę mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, mam przed oczami Twoje realizacje i tym bardziej doceniam wagę pozytywnej oceny.
Usuńkażda cegiełka ręcznie wycięta? ristekpa! :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, ale wycinanie cegły pod tą konstrukcje wbrew pozorom nie stanowiło jakiegoś skomplikowanego czy żmudnego procesu. Z dużego arkusza korka (taki co się nakleja na ścianę) odcinałem długi pasek szerokości cegiełki, a potem to już tylko taśmowe cięcie poszczególnych klocków. Pozdrawiam
UsuńWoooW! Pełen szacunek!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje, potrzebowałem trochę odetchnąć od malowania wojaków XVII wiecznych i szukałem tematów zastępczych. Pozdrawiam.
UsuńSuper wygląda (widać ogrom pracy w budowie i przy samym, bardzo drobiazgowym malowaniu), a jeszcze fajniej że wróciłeś po przerwie :)
OdpowiedzUsuńJak już człowiek zacznie, to wpada w taki dobry ciąg i nawet nie zauważam ile czasu i pracy w to wkładam. Bardzo dziękuje, pozdrawiam.
UsuńMocny powrót! :)
OdpowiedzUsuńDuże dzięki, w przerwie blogowej sporo malowałem, także pewnie systematycznie postaram się pokazać co się działo, kiedy się nie działo. Pozdrawiam.
UsuńDobre! :) Wyszło świetnie :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że moja drobna scenografia może się podobać. Musze się teraz zdrowo nakombinować, co by machnąć jakąś gablotkę na moje modele i te marne tereny, które jakoś powoli powstają. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCegły świetne a całość prezentuje się naprawdę dobrze =)
OdpowiedzUsuńŁadnie dziękuje, mam wrażenie, że na zdjęciach wychodzi zawsze jakoś ładniej. Pozdrawiam.
Usuń