PIKE & SHOTTE, relacja.


Muszkieter WIP, druga linia  z zestawu Warlord Games do systemu Pike & Shotte.

Kolejny, pomalowany muszkieter drugiej linii. Model produkcji Warlord Gemes do systemu Pike & Shotte.

Muszkieter WIP, druga linia  z zestawu Warlord Games do systemu Pike & Shotte.

Muszkieter WIP, druga linia  z zestawu Warlord Games do systemu Pike & Shotte.

Muszkieter WIP, druga linia  z zestawu Warlord Games do systemu Pike & Shotte.

Komentarze

  1. Wspaniały! Podobnie,jak u poprzednika wszystko na baaaardzo wysokim poziomie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam nie wiem, mam jakieś takie niejasne wrażenie, że mi się coś nierówno malują, ale zobaczymy ...

      Bardzo dziękuje Panowie za miłe słowa. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Świetna praca. Bardzo mi się podoba Twój styl i te silne kontrasty i mocne białe "bliki" - model wygląda jak oświetlony silnym światłem słonecznym. NMM bardzo dobry, mam wrażenie patrzenia na dobrze wypolerowane powierzchnie. I finalnie bardzo dobre zdjęcia.

    Jest tylko jedno ale: tą potężną armie jaką zaprezentowałeś w poprzednich postach to przy tej jakości malowania (a co za tym idzie zmniejszonym tempie) ujrzymy w całości nie prędzej niż za kilka dobrych lat ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi zdjęciami to powiem szczerze, że po prostu przestałem kombinować. Kiedyś robiłem te zdjęcia mniejsze, tak żeby zacierał się kontur linii barwnej, teraz jednak doszedłem do wniosku, że redagując takie fotografie oszukuje przede wszystkim sam siebie i walę maksymalnie strawne powiększenia.

      Z tym mankamentem jest tak, liczba modeli istotnie przytłacza lecz traktuje to jako projekt, który realizowany będzie przez długie lata i marzy mi się, że nie będzie on miał swojego końca. Faktem jest, że malowanie takiej liczby modeli, w sumie dość jednorodnych, może stać się nieco nużące (wchodzę tutaj w taki trochę benedyktynizm). Będę się jednak starał urozmaicać relacje smaczkami z budowy terenów, samoróbkami różnych elementów dodatkowych (np wozy taborowe, działa), a przede wszystkim maluję jeszcze kilka innych modeli odbiegających estetyką od czasów wojen XVII wieku.

      Dziękuje za obszerny i przesympatyczny komentarz. serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  3. Ja tylko podtrzymam to, co mówiłem do tej pory. Poziom malowania powala, skala przedsięwzięcia też. Operowanie rozjaśnieniami - rewelacja i co ważne, nie do podrobienia. Trzymam kciuki za utrzymanie motywacji, bo oglądanie postępów to uczta dla oczu i duszy :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz