|
NEOPHYTE HYBRIDS, GENESTEALER, 28 MM. |
Nawiązując do mojej blogowej bezczynności, jednocześnie w oczekiwaniu na wykończenie modelu obstawy inkwizytorskiej, który bardzo niedługo się w tym miejscu pojawi, chciałem Wam pokazać coś co myślałem, że zgrabnie zamiotę pod dywan i się tym raczej chwalić nie będę. Model dowodzącego oddziałem Neophyte Hybrids stajni manufaktury Games Workshop. Modele same w sobie są doskonałe a do tego posiadają ogromny potencjał do konwersji mojego inkwizytorium, uniwersum Warhammer 40K. Pokazany na fotografii model jest sklejony wg instrukcji i pomalowany w schemacie zbliżonym do estetyki promowanej na opakowaniu przez GW. Sam upstrzyłem go wyłącznie typowym dla mnie malowaniem NMM, oraz drobnym detalem wykończeniowym i brudzeniem (obicia na białym korpusie pancerza). Jest to jedyny model z tego pudełka, który został pomalowany jako kompletna figura z tego zestawu, reszta będzie organicznie dawcami wszelkich dóbr do konwersji, a uwierzcie mi jest czym z tego box-a dzielić. Broń wszelakiej maści od starej, klimatycznej kojarzącej się z Necromundą, po tą ciężką, specjalizowana typu laser górniczy. Cudowne główki z całą masą skomplikowanej aparatury do oddychania i przyozdobione goglami o bardzo zróżnicowanej estetyce. No i korpusy, które same w sobie stanowią doskonałą bazę do tworzenia nowych, klimatycznych modeli odpowiadających specyfice INQ28.
|
NEOPHYTE HYBRIDS, GENESTEALER, 28 MM. |
|
NEOPHYTE HYBRIDS, GENESTEALER, 28 MM. |
|
NEOPHYTE HYBRIDS, GENESTEALER, 28 MM. |
Cholera! Kawał zarąbistego malowania.
OdpowiedzUsuńKażdy odcień, cień, cieniowanie ma tu swoje miejsce. Mistrzostwo- jednakże czasochłonne :)
To pewnie dla tego na półce mam całe trzy modele na krzyż ;) A tak poważnie, jak zauważysz żadne zdjęcie nie jest na wprost, ponieważ w zakresie tej mojej perfekcji wypracowałem mu tak mocne schorzenie okulistyczne, że nie wypadało tego kalectwa pokazywać publicznie. Ślicznie dziękuje z miły komentarz, pozdrawiam.
UsuńHa ha. Wiem o co chodzi. Sam selekcję Shec przeprowadzam :) tak czy inaczej jesteś jedną z osób która mnie inspiruje do nie używania srebrnej i złotej farbki :)
UsuńWspaniała robota kolego. Świetnie wyszedł ten plugawy pomiot kultu tyrranidów :)
OdpowiedzUsuńDo doskonałości wiele mu brakuje, sam czasem się dziwie jak wiele pierdół do malowania jest teraz na obecnych modelach GW, mam wrażenie, że kiedyś były te modele tak trochę prostsze. Dziękuje i pozdrawiam.
UsuńKawał porządnego blanchitsu!
OdpowiedzUsuńChoc bardziej na miejscu byłoby określenie inquisitoritsu
UsuńTo duży komplement, sam nie wiem na ile to zbliża się do estetyki blanchitsu, ale jeżeli ocieram się o coś takiego strasznie się z tego cieszę. Ślicznie dziękuje i pozdrawiam.
UsuńKolejny fantastyczny model.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje za miły komentarz.
UsuńDobrze wygląda :)
OdpowiedzUsuńDo ideały ciągle sporo brakuje, lecz nieustannie do niego zmierzam ;-) Pozdrawiam
UsuńSuper ludek! Bardzo podoba mi się kolorystyka i staranność malowania. W sumie wyglądając tak, jak wygląda, niewiele różni się od przeciętnego człowieka :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miły komentarz, rzeczywiście nie odbiega jakoś mutacją od standardu (myślę że właśnie dla tego tak ładnie ten zestaw nadaje się do takich "ludzkich" konwersji). Pozdrawiam.
Usuń